poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozdział I



Nawet nie pamiętam kiedy się poznałyśmy. W sumie pamiętam że znałam je od zawsze. Ale za to pamiętam dzień w którym zostałyśmy Cicho Ciemnymi (W skrócie ĆĆ) . Był wrzesień. Początek roku szkolnego i pierwszy dzień w mojej nowej klasie. Rano obudził mnie budzik. <DRYŃ - DRYŃ DRYŃ> Wstałam i zaczęłam się ubierać. Moich rodziców nie było w domu. Szybko pomalowałam się tuszem i poszłam do kuchni. Zalałam płatki mlekiem i cóż no .... po prostu jadłam. <TIRITIKITRIK> - domofon przrwał mi śniadanie. Szybko pobiegłam otworzyć.
- Hej ! - Zawołałam wpuszczając Karolka.
-Siemka. Zbieraj się szybko bo nie mam zamiaru się spóźnić.
Roześmiałam się i poszłam dokończyć śniadanie. Karolina opowiadała mi o tym jak długo uczyła się tekstu piosenek. Ja w międzyczasie umyłam zęby i ubrałam buty.
-Zimno ? - zapytałam
-Nie , ale ubierz sweterek.
- Ok.
Szybko założyłam sweterek , zamłam dom i wyszłyśmy. Do naszej szkoły nie jest daleko. 10 minut drogi. Idąc gawędziłyśmy sobie wesołyo. Doszłyśmy do szkoły. Akademia trwała ponad 2 godziny. Ja , Paulininek , Moonia i Karolek śpiewałyśmy w szkolnym chórku. W końcu przyszedł mój nowy wychowawca. Całą klasą poszłyśmy na stołówkę. Pan przez chwilę  ględził na temat  tego jaki kto ma numerek itp. Później wyszłyśmy. Nie wiem czemu ale poczułam dziwną siłe która pchała mnie do damskiej toalety ^^. Paulina , Moonia , Milcia , Inesinka i Ja poszłyśmy tam razem. W kibelku spotkałyśmy też Karolka. Nagle drzwi kibla zatrzasnęły się.
- O matko ! Co się dzieje ?! - Pisnęła Milcia.
- Nie wiem. - Odpowiedziałam
- Chyba ktoś chce nas porwać ! - Wykrzyknęła Karolina , a my się zaśmiałyśmy .
Nagle przed nami pojawił się jakiś chologram.
-Witajcie. -Powiedziała jakaś baba . - Nazywam się  Dajana Westin i jestem szefową ĆĆ.
- Że co ? - zapytałam.
- ĆĆ to skrót od Cicho Ciemnych. Jesteśmy agentami którzy specjalizują się w różnych misjach. Zajmujemy się ochroną Wybranych. Wybrani to ludzie którzy pochodzą z królewskich rodzin. Zadaniem Cicho Ciemnych jest ochrona danej rodziny królewskiej która jest w niebezpieczeństwie. 
-Ale co to ma wspólnego z nami ?! - Moonia chyba się zdenerwowała.
-Dobre pytanie. -Poparła ją Ines.
-Wy jesteście Naszym Nowym Materiałem na ĆĆ.Chcemy abyście dołączyły do naszej siedziby. Ale musicie pamiętać że  ĆĆ to agencja TAJNA. Nikt nie może się o niej dowiedzie
-Ale dlaczego akurat my ? - Zapytała Paula.
- Wy jesteście Idealne. Jesteście przyjaciółkami i macie Moce.
-Jakie moce ? O co cchodzi. To jest jakiś żart ? - Krzyczała Paulininek.
- To nie jest żart. Każda z was posiada moc. Ines panuje nad zwierzętami , Milena  nad roślinami , Moonia ma moc Powietrza, Weronika panuje nad Ogniem , Paulina nad Prądem , Karolina nad Wodą a druga Paulina może kontrolować pogodę.
-Wow. - szepnęłyśmy  zgodnie.
-Musicie się nad tym zastanowić. To niebezpieczne. Gdybyście się jednak zdecydowały to tu macie branzoletki .Jeśli klikniecie ten przycisk połączycie się za mną , a jeżeli chcecie porozmawiać z którąś z was to kliknijcie ten biały. Teraz idzcie do domu. Ale nikomu nawet słówka. Jasne ?
-Mhm. - odpowiedziałyśmy chórem.

Pani Dajana zniknęła a my wyszłyśmy z kibelka. Wracając zawzięcie kłóciłyśmy się o to czy zrezygnować albo przyjąć propozycję. W końcu doszłyśmy do domu. Postanowiłam wypróbować bransoletkę. Wyglądała na piękną. Była srebrna a na środku mieniał czarny kamień. Po bokach znajdowały się 2 guziki. Niebieski i biały. Usłyszałam mojego brata.
- Werka ? To ty ? - pytał.
-Tak -odparłam- chcesz zupy.
-Taak! -Krzyknął.
Włączyłam palnik i podgrzałam zupę. Nagle zadzwonił telefon . 
- Tak? - zapytałam odbierając.
- Werka wszystko w porządku ? - Moja mama .
- Mhm.
-A co robisz?
-Zupę Adulowi.

- Aha to nie przeszkadzam.
Rozłączyłam się. Nalałam zupy  do dwóch misek i spojrzałam na zegar. 15.30. Zawołałam Adriana i zjedliśmy miło rozmawiając. On poszedł grać na kompie a ja postanowiłam zadzwonić do dziewczyn.Wcisnęłam biały guzik. Chwilke czekałam i nagle rozległ się głos Mileny. A potem każdej z dziewczyn. Rozmawiałyśmy przyciszonymi głosami sprzeczając się . W końcu po godzinie rozmów zdecydowałyśmy że zgodzimy się. Zazgrzytał zamek i do domu wrócili moi rodzice. Pożegnałam się z dziewczynami i kliknęłam ponownie biały guziczek. 
- Mamo ! Zobacz co kupiłyśmy sobie z dziewczynaki .- Zawołałam wskazując bransoetkę. - Wstąpiłyśmy do kwiaciarni i zobaczyłyśmy 7 takich bransoletek po 10 zł każda. 
-Och. Ładna .- stwierdziła mama.
Uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju. Postanowiłam że jutro razem powiadomimy  o tym Dajane. Włączyłam komputer . Postanowiłam się odstresować. Niedługo potem rodzice zawołali mnie na kolacje. Zjedliśmy potem poszłam się wykąpać . Chwilę oglądałam TV ale później poszłam spać. Tak skończył się najlepszy dzień mojego życia. Dzień początku przygody z  ĆĆ.




MOCE :









                                                                                WERKA ♥

3 komentarze:

  1. Bardzo fajne :)
    Pisz dalej. :)
    www.cherytalk98.pinger.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyłapałam parę błędów, ale to nic takiego. Opowiadanie jest bardzo ciekawe, pisz je dalej, będę czytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej bo bardzo ciekawe ;D CZEKAM ☻

    OdpowiedzUsuń