-Och co się stało ? - zapytała Babcia wchodząc.
-Andy chciałby iść na dwór.
-Może poszukamy jakiegoś wózeczka ?
-Dla lalek.
-A masz taki ? Widłowy generalnie też może być.
-Jasne że mam .
-To ja poszukam , a ty bierz psiaka na dwór.
-OK. Zobacz w garażu.
Babcia wyszła , a ja wzięłam psiaka na ręce. Zeszliśmy delikatnie po schodach. Andy popiskiwał , a ja głaskałam go po łebku. Ubrałam buty i wyszłam do ogrodu. Mały piszczał , więc położyłam go na trawie. Wysiusiał się i przeniosłam go w inne miejsce w ogrodzie. Babcia przyszła szybko. Pchała mój różowy wózek dla lalek.
-Babciu ! - zaśmiałam się - On jest chłopczykiem.
-Chłopczyk czy nie będzie miał mięciutko.
Babcia wyłożyła wózeczek jakąś wełnianą narzutką , a ja włożyłam Andiego do środka.
-Zrób mu zupkę krem. - poprosiłam.
-Jak wrócicie to będzie gotowa. - Odpowiedziała Babcia i wróciła do domu. Ruszyliśmy z Andym na spacerek. Przyznam się. Gadałam do niego. Głaskałam go po łebku i byłam tak szczęśliwa , że w ogóle był. Niespodziewanie zapikała moja bransoletka. Odebrałam szybko :
-Werka ! - zawołały Paula i Moonia równocześnie.
-Co się stało ? - zapytałam zdziwiona.
-Werka! Ratuj ! - Zapiszczała Ines.
-KAROLEK ! - zawołałam - Co się dzieje ?
-Nie wiem ja dopiero odebrałam.
- Prexowie ! Znaleźli mnie . - zapłakała Paula.
-Śledzili nas jak wracaliśmy ze szkoły ! - dodała Ines
- OMG. Co robimy ? - zapytałam
- Dajana na 100 % pomoże ! - zaproponowała Karolek.
-Dziewczyny spokojnie . A co z nami ?
-Wy wyszłyści wcześniej. - wytłumaczyła Paula.
-A Milcia ? - zapytałam
-Ja zwolniłam się z ostatniej lekcji.
- Zadzwońcie do niej i powiedzcie co dalej. Na razie mam psa renciste w opiece. Ale wiecie to poważna sprawa.
- Ja nie wiem co robić. Bojeee sieee ! - zapłakała Paulininek.
- Ja też. Patrze przez okno i widze ich. Ukryci za drzewami obserwują mnie. - dodała Ines.
-JUŻ WIEM ! - zawołałam - Urzyjcie swoich mocy ! Już wy sami wiecie jak .
Dziewczyny zaśmiały się i podziękowały za radę, a ja zadowolona z siebie rozłączyłam sie. Doszliśmy do parku. Andy zasnął . Usiadłam na ławeczce . Nie wiem jak dużo czasu minęło. Siedziałam i patrzyłam na mojego podopiecznego. Tak dużo radości wniósł do mojego życia. Tak dużo zmienił. Siedziałam i rozmyślałam. Przerwał mi telefon od rodziców. Martwili się i kazali wracać. Wokół ściemniało. Andy obudził się i popiskiwał. Położyłam go na trawce , a on ... Skorzystał z niej w sposób psi. Spojrzałam na komórkę i dopiero teraz zauważyłam SMS-a. Od Ines : Wszystko się udało Prexowie pokonani HURRA U dziewczyn tak samo . Andy usadowił się z powrotem w wózeczku . Wyruszyliśmy z powrotem. Do domu doszliśmy szybko. Mały ucieszony spacerkiem zasnął na swoim kojcu , a ja zostałam zmuszona do kolacji. Wieczór upłynął w miłej atmosferze. Babcia upiekła ciasteczka i zgodnie z obietnicą zrobiła zupkę krem z kurczaka. Nalałam Andiemu do miski i dolałam wody do drugiej miseczki. Zaniosłam obie na górę. Andy spał. Zeszłam na dół i oglądałam z rodzinką film. Czas szybko minął. W końcu nadeszła 22 i poszłam wziąść prysznic. Umyłam siebie i swoje ząbki , przebrałam się w piżamę i pognałam do łóżka. Andy zjadł już połowę zupki i chrapał w najlepsze. Pogłaskałam go po główce i zasnęłam.
Dokończnie rozdziału w końcu nadeszło. Myśle że się podoba . Już niedługo święta w towarzystwie ĆĆ. WPADNIJCIE JESZCZE !
Werka ♥
środa, 6 lutego 2013
sobota, 2 lutego 2013
Rozdział VIII - krótki kawałek :)
Dojechałyśmy do domu bardzo szybko. Po drodze rozmawiałyśmy trochę , ale głównie tylko ja z Karolkiem . Otwarłam drzwi i wzięłam pieska delikatnie na ręce.
-Ostrożnie . - upomniała mnie babcia zamykają drzwi.
Powoli weszłam do domu.
-Wszystko dobrze ? - zapytał Adik.
-Tak. Muszę tylko bardzo na niego uważać. - odparłam wchodząc po schodach.
Otwarłam drzwi i położyłam Andiego w kojcu. Pisnął cichutko , po czym ułożył się do snu. Ktoś cihutko zastukał do drzwi.
-Chcesz herbaty ? - zapytała babcia wchodząc.
-Z ciaskiem do pary ? - zapytałam
-Oczywiście.
-To ok. Zaraz zejdę.
Babcia wyszła , a ja przebrałam się. Zeszłam na dół i umyłam ręce.
- Smacznego. - powiedziała babcia podając mi herbatę i herbatniki.
-Co zrobimy z Andym ? - zapytałam.
-Będziesz musiała się przyzwyczaić. To nie potrwa długo.
-A dokładniej ?
-Miesiąc może dwa. Do świąt mu przejdzie.
Długo rozmawiałyśmy. O Andym , Szkole , Przyjciółkach i ogólnie. Przerwał nam dzwonek telefonu.
-Tak ? - powiedziałam odbierając.
-Werka to ja Ines. Co się dzieje ?
Opowiedziałam jej o wszystkim po czym rozłączyłam się i wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się i zasnęłam. Obudził mnie Andy , cichutko popiskując.
-Co jest maluszku ? Chcesz na dwór ?
Pogłaskałam go po łebku i zawołałam babcię.
Sorki za dłuuuuuugą nieobecność i krótki wpis. Po prostu mam masę do zrobienia i no cóż zapominam :)
-Ostrożnie . - upomniała mnie babcia zamykają drzwi.
Powoli weszłam do domu.
-Wszystko dobrze ? - zapytał Adik.
-Tak. Muszę tylko bardzo na niego uważać. - odparłam wchodząc po schodach.
Otwarłam drzwi i położyłam Andiego w kojcu. Pisnął cichutko , po czym ułożył się do snu. Ktoś cihutko zastukał do drzwi.
-Chcesz herbaty ? - zapytała babcia wchodząc.
-Z ciaskiem do pary ? - zapytałam
-Oczywiście.
-To ok. Zaraz zejdę.
Babcia wyszła , a ja przebrałam się. Zeszłam na dół i umyłam ręce.
- Smacznego. - powiedziała babcia podając mi herbatę i herbatniki.
-Co zrobimy z Andym ? - zapytałam.
-Będziesz musiała się przyzwyczaić. To nie potrwa długo.
-A dokładniej ?
-Miesiąc może dwa. Do świąt mu przejdzie.
Długo rozmawiałyśmy. O Andym , Szkole , Przyjciółkach i ogólnie. Przerwał nam dzwonek telefonu.
-Tak ? - powiedziałam odbierając.
-Werka to ja Ines. Co się dzieje ?
Opowiedziałam jej o wszystkim po czym rozłączyłam się i wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się i zasnęłam. Obudził mnie Andy , cichutko popiskując.
-Co jest maluszku ? Chcesz na dwór ?
Pogłaskałam go po łebku i zawołałam babcię.
Sorki za dłuuuuuugą nieobecność i krótki wpis. Po prostu mam masę do zrobienia i no cóż zapominam :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)