czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział VIII

Rano wstałam wcześnie.Chyba Andy nauczył mnie tego. Chociaż w jeden dzień ? No ale jednak wstałam. Spojrzałam na zegarek - 5.57
To strasznie wceśnie , ale Piesek nie spał. Gdy mnie zobaczył zamerdał ogonkiem. Pogłaskałam go po łebku i zeszłam na dół.
-Już wstałaś ? - zapytał tata.
-Tak. A ty jeszcze nie w pracy ?
-Już wychodze. O Andy. Miłego dnia ! - zawołał i wyszedł . Zawsze tak było. Mama wychodziła około 5 , a tata spieszył się żeby zdążyć na 6.10. Nie żebym narzekała. Odpowiadało mi to. Miałam lajcik , tylko w weekendy byli w domu. Ale to mi nie przeszkadzało.
-O czym rozmyślasz ? - zapytała babcia .
-Wystraszyłaś mnie ! - powiedziałam. - Ide na spacer z Andym. Przejdziesz się też ?
-Nie mogę. Muszę zrobić wam kanapki do szkoły żebyście czasami zjedli coś bardziej odżywczego.
-Szkoda. Zrób też coś Andiemu. A jakby mnie nie  było o 7 to dzwoń.
-Nie przebierzesz się ?
-Ach ! Zapomniałam . Już lecę.

Pobiegłam do swojego pokoju. Szybko otwarłam szafę. Czerne spodnie , koszulka z JB i trampki - standard. Po krótkim zastanowieniu założyłam też cieplejszą kurtkę . Poczesałam włosy i zbiegłam na dół umyć zęby. Szybko się z tym uporałam. Jeszcze tylko tusz i już byłam gotowa. Wzięłam trochę smakołyków dla Andiego , zapięłam mu smycz i wyszliśmy. Poszliśmy nad jezioro. Andy był bardzo wesoły. Pluskał się w wodzie , okropnie chlapiąc . Czasami rzucałam mu smakołyka , a on w geście podzięki ochlapywał mnie zimną wodą. Spojrzałam na komórkę. 6.42. Czas do domu.
-Andy ! Do domku ! - zawołałam.
Andy przybiegł . Otrzepał futro ( i całą mnie umoczył) po czym wróciliśmy do domu. Babcia zaśmiała się gdy nas zobaczyła.
-Małe topielce ! - powiedziała chichocząc.
Pobiegłam na górę i zmieniłam kurtę oraz spodnie. Na czarne oczywiście. Poszłam do kuchni. Babcia podała mi naleśniki z nutellą.
-Odżywcze ? - zaśmiałam się.
-Lepsze niż jakieś musli. - odpowiedziała
-Skąd wiesz ?- Zapytałam.
-Widziałam w szafce , poza tym Kamil mi powiedział.
Zjadłam naleśniki ze smakiem. Było pewnie wcześnie więc poprosiłam o dokładkę. Uwielbiam naleśniki babci. Są słodkie , ale nie za bardzo , chrupiące i do tego takie cieplutkie. Jedzenie przerwał dzwonek do drzwi. Babcia poszła otworzyć.
-Dzień dobry ! Werka już idzie ? - usłyszałam głos Karolka. 
-Już idę ! - zawołałam i pobiegłam jeszcze umyć zęby.
Przypomniałam sobie , że jeszcze Andy musi dostać śniadanko. Umyłam więc zęby i poszłam nasypać mu karmy. W kuchni stała jajecznica z boczkiem. Pewnie Milek ją jadł. Nałożyłam Andiemu resztę i nalałam świeżej wody.
-Smacznego Andy ! - powiedziałam kładąc przed nim miski.
Wzięłam plecak i wyszłyśmy. 
- I co w końcu z Agą ? - zapytałam.
-Nie kupiła tego. - odpowiedziała zasmucona Karolina
-I co teraz ? 
-Nie wiem. Myślałam o tym przez całą noc. Ale nic nie wymyśliłam. 
-A Dajana ?
- Powiedziała że coś wymyśli.
-Ale co ?! Wciśniemy jej kolejną bajeczkę ! 
-A co mamy zrobić ? 
-Wszystkich okłamywać !
Parę dzieciaków spojrzało na nas zdziwionych więc szybko zmieniłyśmy temat. Do szkoły zaszłśmy trochę przed dzwonkiem. Szybko przebrałam się i pobiegłam na lekcje. Niestety w połowie lekcji do klasy wpadła Pani Dyrektor.
-6 b ?  -Zapytała rozglądając się nerwowo.
-Taaak. - odpowiedzieliśmy chórem.
-Weronika ? Która to?
-Ja - powiedziałam wstając - A o co chodzi ?
-Chodź ze mną. I spakuj się.
Spakowałam swoje rzeczy. Dziewczyny patrzyły na mnie zdziwione. Uśmiechnęłam się i wyszłam.
-Weronika , zdzwonił twoja babcia. Mówi , że musisz natychmiast przyjechać. To wyjątkowa sytuacja - więc cię podwiozę.
-Ale co się stało ?!
-Niestety nie wiem.
Wsiedliśmy do samochdu i jechaliśmy w ciszy. Zapomniałam kurtki i gdy wysiedliśmy było mi bardzo zimno. Jednak wcale nie zatrzymaliśmy się przy moim domu. Wysiedliśmy przy szpitalu.

---------------------------------------------------------------------------------



Wiem że obiecałam zdjątka , ale jutro mam sprawdzian z Maty i nie mam czasu. Trzymajcie kciuki :)
                                                                                      Werka ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz