- Ej ... Bransoletka mi pika i wibruje.- Powiedziałam.
-Mi też. - Chórkiem powiedziały dziewczyny.
Nagle zobaczyłyśmy chologram Dajany.
- Misja specjalna - powiedziała - po lekcjach na parkingu. Tylko szybko.
-Ale jaka misja ? - zapytała Karolina.
-Musicie jechać do Krakowa odebrać z tamtąd księżniczkę z Brazylji.
-Chwileczke . Odebrać i co potem ? - Zapytała Milcia.
-Podjedziecie tam samochodem .Potem musicie wejść do zamku na Wawelu. Będzie tam zamknięta krypta do której musicie się włamać i zabrać z tamtąd księżniczkę.
- I tyle ? - spytała Moonia.
-Nie do końca. Musicie się nią zaopiekować , a także możecie być ścigane przez Prexów.
-Pre co ? - spytała Paula.
- Prexowie to grupa ludzi którzy chcą uprowadzić księżniczki i przejąć kontrole nad ich królestwem
-O jejku . - szepnęła Ines.
-To nie jest łatwa sprawa . Musicie to wiedzieć. - Rzekła i zniknęła.
-Matko . To straszne boję się ! - krzyknęła Paulininek.
- A co my powiemy rodzicą ?! - zapytałam zdenerwowana.
- No właśnie ! - pisnęła Karolek.
- Powiedzmy , że jedziemy malować w plener z panem Dernerem.
-Ja nie mogę ! -Powiedziała Paulininek .
Zadzwonił dzwonek i poszłyśmy na lekcję omawiając plan tego co zrobimy w sprawie tej Brazylijki. Lekcje szybko mijały. Nim się obejrzałyśmy lekcje się skończyły a my wyszłyśmy na parking. Dajana czekała w minibusie.
-Wsiadajcie. - powiedziała. - Jedziemy do Krakowa. Idźcie teraz i przebierzcie się w te kostiumy. Tam jest miejsce tylko szybko bo nie ma czasu.
Przebrałyśmy się w czarne leginsy i czarne tuniki , do tego dostałyśmy czarne trampki za kostkę.
-Czemu my jesteśmy ubrane jak szatanistki ? - Zaśmiała się Ines.
-Mi to pasuje. -Powiedziałam.
-Żebyście nie rzucały się w oczy , były wygodnie ubrane i nie zdejmucie bransoletek bo to dzięki nim aktywujecie moce.
-Dobrze.- odparłyśmy.
- Plan jest taki. Kupujecie 7 biletów. Wchodzicie. Wywołujecie wode i zalewacie dolne piętro. Szybko wchodzicie na górę i zakradacie się do krypty.Tam czeka na was Księżniczka. Ma ciemną skórę i jest ubrana w pomarańczową sukienkę . Bierzecie ją. Monika robi silny wiatr i spływacie przez oknow dół. Wsiadacie do tego samochodu i jedziecie do domów. Dzisiaj i jutro ja załatwie jej nocleg. Potem musicie się zastanowić czy nie mogłaby u was nocować. Bardzo was proszę.
-Ok najpierw możemy u mnie. - powiedziała Paula. - Moja jedzie po jutrze w góry na 2 dni. Zostaje z moim bratem mogę ją wziąść na parę dni.
-Świetnie ! Bardzo się cieszę. - rzekła Dajana. - później damy radę .
---------------------------------------------------------------------------------
Na dzisiaj to tyle. Jutro dokończę rozdział. Dzięki za komcie . Zdjątek pare wrzuce i tyle :)
Werka ♥






Nie mogę się doczekać końca tego rozdziału. Supr , super !
OdpowiedzUsuńSuper blog ! <3
OdpowiedzUsuńNiezły rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo mam co czytać xD
OdpowiedzUsuń